Arek Kowalczyk
- Francuskie elektrownie zostały zbudowane w 15 lat. Dość szybko można ich zbudować wiele, wystarczy wola polityczna - mówił Mario Pain z Generalnej Dyrekcji ds. Energetyki i Klimatu, który przedstawił zarys obecnej sytuacji energetycznej Francji. - Nasze reaktory są zestandaryzowane, co pozwala oszczędzić na kosztach serwisowania. Projekt reaktora jest bardzo drogi, dlatego warto na podstawie jednej konstrukcji od razu zbudować kilka - wyjaśniał. Dodał, że we Francji działa w tej chwili 58 reaktorów atomowych, a kraj ten jest jednym z największych eksporterów energii elektrycznej, której produkcja w 80% odbywa się bez użycia węgla.
Senator Aleksander Pociej zwrócił uwagę, że we Francji rośnie grupa ludzi przeciwnych energetyce atomowej. - Część ludzi przestała popierać tę energię po wydarzeniach w Fukushimie, ale wzrost przeciwników jest obserwowany od wielu lat - stale. Z czego to wynika - pytał. - Przeciwnicy to zazwyczaj ta część społeczeństwa, która boi się nowych technologii - odpowiedział Pain. - Większość ludzi jest racjonalna i dobrze wie, że prąd z elektrowni atomowej jest tańszy. Gdy się ich pyta o ideę, są przeciw, ale gdy dowiadują się, o ile wyższe byłyby ich rachunki, są za - dodał.
- Polski sektor energetyczny stoi przed wielkimi wyzwaniami. Są to m.in. przestarzała infrastruktura i uzależnienie od gazu - powiedziała podsekretarz stanu w Ministerstwie Gospodarki Hanna Trojanowska. Przedstawiła ona plany ministerstwa związane z budową polskiej elektrowni atomowej wraz z przeprowadzonym procesem konsultacji społecznych i transgranicznych. - Z samych Niemiec spłynęło do nas ponad 40 tysięcy apeli w tej sprawie, głównie o wycofanie się z programu - mówiła. Podjęła także temat odpadów promieniotwórczych. „Na początku przyszłej dekady Polska będzie potrzebowała nowego składowiska” - powiedziała i wskazała, że w Polsce działa już jedno, niedaleko Różana, nad Narwią. - Odpady, które tam trafiają, pochodzą głównie z medycyny, przemysłu i nauki – dodała Trojanowska.
Według informacji podanych przez Ministerstwo Gospodarki, obecnie ponad 90% energii elektrycznej w Polsce pochodzi ze spalania węgla kamiennego bądź brunatnego. Jest to technologia dobrze znana i rozwinięta, jednak w wysokim stopniu zanieczyszcza środowisko, a cena węgla stanowi ponad 40% ceny energii. Oznacza to, że wysokość rachunku za prąd jest podatna na wahnięcia ceny węgla. Samo wydobycie węgla staje się coraz droższe i Polska musi importować paliwo z zagranicy. W polskich elektrowniach węglowych większość stanowią stare bloki energetyczne, które będą w najbliższych latach stopniowo wyłączane. Rosnące zużycie energii elektrycznej oraz starzejąca się infrastruktura są głównymi powodami, dla których Polska musi pilnie szukać nowych rozwiązań.